piątek, 12 lipca 2013

Jesteście GENIALNE

Nie mam tyle czasu ile bym chciała na "latanie" po internecie
i
obserwowanie wszystkich blogów, które chciałabym zobaczyć, 
"wujek" google też wymaga wiele czasu na wszystkie ciekawostki a
pracować, spać, jeść i wykonywać inne obowiązki też trzeba, nie samymi przyjemnościami Kobieta żyje. 
Same Wiecie jak to jest każda z Was ma wiele do zaproponowania
a
im dalej w las tym więcej drzew
ale
od czasu do czasu natychacie mnie tak że po prostu muszę powiedzieć że jesteście
 genialne.
Genialne w wymyślaniu rzeczy oczywistych jak oczywista oczywistość i prostych w swojej prostocie i
tak 
dopiero ostatnio znalazłam na blogu Bezdomnej Wioletty z Szafy rzecz niby zwykłą ale jednak niezwykłą 
SKANOWANIE 
4 strony z Burdy i mamy wszystko w jednym miejscu na wyciągnięcie telefonu, laptopa, tableta czy innej informatycznej wynalazki.
Nie trzeba przeglądać miliona kolorowych obrazków i dźwigać tysiąca ton papieru.
Oczywiście przegapiłam, że Wioletta udostępnia swoje pliki o tu i zeskanowałam po swojemu
jeden plik = jedna Burda
a w nim zestawienie uszytków Burdowych stron dwie i dwie strony modeli konstrukcyjnych,
na razie od czerwca 2010 do końca znaczy do lipca 2013.
(będą następne czyli wcześniejsze).
Ale "poszłam" dalej
i
w trakcie czynienia porządków w materiałach
każdemu z nich cyknęłam fotę.
Na razie udało mi się obfocić dwa pudła a zostały jeszcze
trzy (chyba się zastrzelę nim skończę) 
ale jest to NAPRAWDĘ "twórcze".
Okazało się że zapomniałam co najmniej o połowie jeśli nie więcej materiałkach, które MAM, MAM i nie oddam tylko przerobię na nowe "szmaty" do latania.
WIĘC
gdyby któraś z Was miała zapotrzebowanie na skany przyjmuję "zapisy".
Pliki upierdliwe bo megowo chyba spore (nie znam się na tym w ogóle, ale jakoś trudno się załączały i długo wysyłały) ale kolorowe i mogą się przydać i jest to pdf.
Podaję mojego e-mail bo go nigdzie nie widać a bloga to ja jeszcze (mimo najlepszych chęci) nie do końca opanowałam
potyczkizmaszyna@gmail.com


2 komentarze:

  1. Już u Wioletty podziwiałam te skany, a i Ty to zrobiłaś :-) Fajna sprawa, genialna wręcz jak sama mówisz. Ja niestety nie jestem posiadaczką zbyt wielu Burd ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ mi miło niezmiernie :)

    Już tłumaczę dlaczego u mnie jpeg, a nie pdf i raczej się to nie zmieni, bo doświadczenie mnie tego nauczyło :)

    Chodzi o to, że pliki jpeg czy to w telefonie, czy w komputerze oglądamy jak galerię zdjęć. Ja najczęściej w telefonie, więc przesuwam palcem, później kolejny.. i kolejny.
    Jak mnie jakiś fason zainteresuje, to od razu wiem, który to numer, bo tak mam ponazywane pliki.
    Początkowo skanowałam do pdf, ale każdy plik musiałam uruchamiać osobno. Otwierać... zamykać, kolejny itd... w telefonie, to jest uciążliwe, a z drugiej strony nie ma miniatur... w zdjęciach są i czasami bez wchodzenia w plik, ja już oglądając miniatury, orientuję się gdzie co jest. Po prostu jest wygodniej.

    Druga sprawa, to plik jpeg bardzo łatwo jest "wydrukować" do pdf za pomocą darmowego programu "PDF Creator" (który po zainstalowaniu widoczny jest jako drukarka) niż gotowe pliki pdf przekształcać na obrazy.
    Więc nawet pliki z całego rocznika mogę sobie zaznaczyć i wydrukować w jednym pliku pdf, jeżeli zajdzie taka potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń