środa, 21 stycznia 2015

Remont się skończył

mogę zaczęć wracać do żywych.
Normalni ludzie remont robią latem, zostawiając z tym bałaganem innych a sami wyjeżdżają na kanikuły, ale ja tak normalna do końca nie jestem a znajomy majster miał wolne teraz - to i wszedł z ekipą. Miało być powoli, sukcesywnie żeby nie paść trupem i nie spać na podłodze w śmierdzącym farbą pokoju na widoku wszystkich chętnych zaglądających przez nie zasłonięte okna a wyszło jak zawsze - wszystko na raz, okazało się że największą przestrzeń zajmują książki, książki i jeszcze książki, komiksy i przeróżnej maści żurnale a poza tym całą resztę łącznie z dorosłym potomkiem dało się upchnąć na 9 metrach kwadratowych. I jak to jest możliwe że ilość bambetli w normalnie funkcjonującym domu jest taka, że człowiek potyka się o nie co krok a jak zbierze się to do kupy to okazuje się że nie jest najgorzej i brak jest oznak syllogomanii
mimo iż inni mieszkańcy domu twierdzą inaczej.

Zdjęć before nie będzie, wiadomo że wstyd pokazywać brudne ściany.

After pewnie się pokażą podczas "sesji" zdjęciowych uszytków i dziergadeł. 

A ponieważ nie mogłam nic robić w sensie robótkowym i jedynym możliwym zajęciem dla rąk żeby nie oszaleć i nie patrzeć na co dzień powiększający się bałagan, kurz i co tylko sobie pomyślicie to w ciągu 1,5 tygodniowego remontu zyskałam 10 nowych granny square do mamuciej kapy.

Dzisiaj zaczynam sprzątanie, jest więc duża szansa że może w końcu w przyszłym tygodniu zacznę "normalnie" funkcjonować.

OSZUKAŁAM WAS  niecnie bo remont się jeszcze nie skończył - znaczy w domu TAK, ale za to w pracy Szef wpadł na pomysł odświeżenia "mojego" gabinetu i od poniedziałku mam malarza wraz z warszawskim nad głową. 

I jak tu zachować zdrowy rozsądek



5 komentarzy:

  1. Ale jest wesolo, jestem bardzo ciekawa jak wyglada Twoje mieszkanie after, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma na ścianach wasabi, czerwień i brąz i ciemne szarości. marina blue i pastelową orchideę i na pewno się nimi pochwalę jak już będzie błysk

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo remont nigdy się nie kończy... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, wesoło masz dziewczyno :)
    I mało sprzątania Tobie życzę abyś jak najszybciej do normalności mogła wrócić :)

    OdpowiedzUsuń