Napisałam, że załączę foty oto i one,
Jestem po prostu mniej niż zero jeśli chodzi o robienie zdjęć.
I co z tego, że w dniu dzisiejszym warunki nasłonecznienia odpowiadały jednostkom ludzkim i nie ludzkim skoro kolory na moich fotach są do bani.
T-shirt w realu ma kolor zgniłej zieleni, czerwone napisy i czarne rysunki
Przód bluzeczki ryżowej real kolor brudny jasny róż
Bluzka w poprzek niebieski, biały i brąz takie bardziej przygaszone
I ażurowa narzutka, która już postanowiłam będzie spruta i zrobiona na grubszych drutach bo niestety inaczej nie wystarczy włóczki a nie chcę jej łączyć z innym kolorem, czarna jest.
Chyba muszę się zapisać na jakieś lekcje fotografowania i to nawet nie chyba ale na pewno
Podobno na naukę nigdy nie jest za późno.
A te zdjęcia w kwestii czy lubię zimę i "nadchodzące"j wiosny
No no no.. sporo się dzieje. Podziwiam, że potrafisz tak kilka rzeczy na raz. Ja jak zacznę a nie skończę to potem leży to miesiącami.
OdpowiedzUsuńBluzka ryżowa wzbudziła moje zainteresowanie, bo ja mam wielką słabość do ryżu (w każdej postaci, jadalnej też :))))) A fotki - czerwienie i róże fotografują się "jak krew z nosa" :))) Czasami bez fotoszopa ani rusz, żeby poprawić odcień.
OdpowiedzUsuńFajny i oryginalny t-shirt:) I robótki mają świetne kolorki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHihihihihi, no rzeczywiście kolory zdjęć jak od czapy:))) Ale chyba wszystkie znamy ten ból, więc nie przejmuj się tym za bardzo :)))Ciekawa jestem tej bluzeczki w paski!
OdpowiedzUsuń