środa, 13 marca 2013

Nie żeby mnie tu nie było

Jestem, jestem ale jakoś dziwnym trafem czas mi się skurczył, moja doba nie ma 24 godzin tylko jakieś 12 w porywach do 16. 
Jestem, wchodzę i obserwuję Wasze blogi, od czasu do czasu nawet skomentuję a co. 
Dzisiaj chciałam Wam nawet pokazać co udało mi się rozpocząć ale niestety mój aparat sprawił mi niespodziankę w postaci rozładowanego akumulatorka, a że zdjęcia zamierzałam zrobić teraz znaczy się bliżej środka nocy to nic z tego nie wyszło. - w końcu spać też trzeba iść a akumulator naładować.
To troszkę tylko napiszę a jutro może cyknę foty i dołączę.
Skroiłam trzy bluzki, dwa t-shirty i jedną prawdziwą znaczy się materiałową, jednego t-shirta nawet trochę pozszywałam i 3 dni myślałam nad koncepcją wykończenia dekoltu - całe szczęście, że musiałam pojechać po pomarańczową mulinę (będę miała haftowaną różową spódnicę) i jak szwendałam się po hurtowni znalazłam łańcuszek - będzie dobrze
Wydziergałam przód bluzki ściegiem ryżowym i skończyła mi się włóczka - czekałam na dostawę (już jest)
Zrobiłam pół przodu kolejnej robionej wzdłuż znaczy od rękawa i wkurza mnie ten ściągaczowy rękaw, więc różnie może być - znaczy prucie może zaistnieć 
Rozpoczęłam ażurową narzutkę, wychodzi fajne ale znowu nie wiem czy wystarczy mi wełny jak nie to albo połączę z innym kolorem albo zamówię - może powinnam to zrobić już bo fajnie się robi i szybko przybywa

zdjęcie z serii my tu pilnujemy


pozory mylą one pilnują
   

5 komentarzy:

  1. Ta haftowana rozowa spodnica mnie zaintrygowala. Kiedys tez mi sie taka marzyla, ale cierpliwosc do haftow mam znikoma.
    Psiaki - slodziaki. Ja bym to zdjecie nazwala raczej - to Ty popilnuj, a my sie zdrzemniemy ;)
    Jako wielbicielka kwieciestych materialow ten material z narzuty na kanape juz widze w formie sukienki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hafty będzie robiła Ciocia ja nie umiem, a to kwieciste nie nadaje się na sukienkę bo pod jego ciężarem byś padła grube, dość sztywne płótno ale jak tylko wyrazisz akces to mogę Ci zakupić i wysłać

      Usuń
    2. No raczej nie chciałabym paść pod ciężarem sukienki :D Szkoda, bo materiał wyjątkowo uroczy.

      Usuń
  2. Hahaha pilnujemy haha... Dobre sobie.

    OdpowiedzUsuń