poniedziałek, 23 stycznia 2012

Majteczki w kropeczki


Majteczki w kropeczki o ho ho ho, Niebieskie wstążeczki o ho ho ho, Bielutki staniczek o ho ho ho, Maleńki guziczek o ho ho ho- to oczywiście cytat z "największego naszego przeboju" i nawiązanie do mojej Bardotki. Poszedłam do sklepu żeby mieć wymówkę coby nie zacząć ćwiczyć kupiłam obciskające galoty, nie mają kropeczek, niebieskich wstążeczek guziczek mają a nawet dwa są bordowe kosztowały 1/2 tego co wcześniej są z niezłej tkaniny ale cholera jakie to niewygodne w noszeniu tu ciśnie tam pije a poza tym galoty sięgają szyi to jedne, bo oczywiście korzystając z okazji wyprzedażowej kupiłam  w drugim sklepie i drugie, taniocha za 10 (dychacza) elekstryczne, że aż strzela i nie wyobrażam sobie noszenia ich latem kiedy jest gorąco (uruchomcie wyobraźnię)  ZACZYNAM ĆWICZYĆ to po prostu decyzja nie podlegająca dyskusji i żadnym negocjacjom. Zdjęć z oczywistych względów nie zamieszczam ale....... pokażę Wam inne. W ramach "ćwiczeń" brzusznych zrobiłam i upiekłam focaccia (nie wiem czy to się odmienia, więc nie odmieniłam) z oliwkami i UGOTOWAŁAM ciasto, boskie, słodkie ale nie za bardzo pachnące wanilią, cytryną z odrobiną gorzałki dla smaku i oczywiście pulchności.

Focaccia z oliwkami i oregano czyż nie wygląda jak M w kropeczki

Tak wygląda gotowanie ciasta
Ugotowana babka powinna być polana gorzką czekoladą, ale jestem na nią uczulona - na czekoladę


A tu pyszota ze zmiksowanymi malinami - pycha




I to tyle w kwestii ćwiczeń - chyba zacznę robić podwójne serie tego Weidera.
SMACZNEGO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz