wtorek, 12 lutego 2013

? to jak mu tam

To jak on się nazywa ten co wszystko chowa,
A ........................Alzheimer.
Znowu mi schował wykroje tym razem na bluzki.
Jak widziałyście w ostatnich dwóch postach materiałów mam a mam i mam kilka przeznaczonych na bluzki a w zasadzie t-shirty. Mało skomplikowane do uszycia, dosłownie 3 wszy i po krzyku a mając na wyposażeniu overlock to nawet 2 szwy. Ale jak zwykle musi być jakieś ale.
Większość z zaprezentowanych Wam materiałów ma swoje przeznaczenie tylko 

- po pierwsze primo nie biorę się za następną rzecz dopóki nie skończę tej którą właśnie szyję bo ......
np nie znoszę ciągle zmieniać nitek chociaż nie jest to już tak uciążliwe choćby ze względu na to iż od Mikołaja dostałam pudełeczko z 25 szpulkami do maszyny więc na ten czas nie mam wymówki, że brakuje mi szpulek do bębenka
i np. lubię zrobić coś od początku do samego końca i jak zacznę to muszę skończyć
i kolejny np. nie należy łapać 10 srok na raz
- po drugie primo mam ograniczenia czasowo przyjemnościowe bo jednak należy się oddawać pracy zarobkowej między innymi po to aby spełniać swoje fanaberie w kwestii zakupu niezliczonej ilości materiałów
- po trzecie primo lubię czytać i temu zajęciu też się oddaję
- po czwarte i najważniejsze primo należy zajmować się rodziną i tą ludzką i zwierzęcą - co czynię z przyjemnością - abstrahując od tego, że co jakiś czas podnoszą mi ciśnienie, ja im zresztą też
- po piąte primo - ubzdurałam sobie że zdam taki jeden egzamin (cholera co mnie podkusiło?)

A w ogóle to jak napisałam we wstępie winny jest ten, no ten, jak mu tam ........... . Nie daje żyć i co kawałek każe oglądać dookoła Wojtek Burdy żeby znaleźć to co już wcześniej było znalezione i oczywiście "zapamiętane" do najpilniejszego uszycia.

I tym optymistycznym akcentem                                             ZNALAZŁAM te wykroje co  je już wcześniej znalazłam i to tylko  po 3 godzinach szukania,

6 komentarzy:

  1. A czy jak spotkasz tego aaaaaa....Alzheimera mozesz zapytac, gdzie moja czapka co to ja przywiozlam z Polandii, wypralam i slad po niej zaginal?
    Tez tak mam, ze nie lubie zaczynac czegos nowego jak stare jeszcze wisi nie skonczone na Loli. Mam wyrzuty, ze taka niezorganizowana jestem.
    Argumenty primowe przyjmujemy, ale i tak prosimy o informacje o szyciowych planach z ostatnich nabytkow :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię mieć kilka robótek rozpoczętych. Nie mam z tego powodu stresu jak coś mi nie wychodzi! Po prostu biorę się za coś innego. Potem spokojnie wracam... A poza tym... zależy wszystko od czasu jakim dysponuję. W fotelu, gdzie przysiądę na chwilkę - robótka z drutami, więcej wolnego czasu - siadam do maszyny!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten Niemiec, co to wszystko chowa, ten...no... Alzheimer, to ostatnio był i u mnie i zajumał cały kawał materiału, który miał posłużyć do uszycia poszewek na poduchy i jakoś do tej pory nie raczył oddać.
    A robótek to mam zawsze ze dwie-trzy zaczęte, bo mam tak Jola, że jak mnie coś podkurzy to pizgam to w kąt, biorę następną na warsztat, ochłonę przy niej (lub nie) i wracam do poprzedniej. A poza tym ja się szybko nudzę jedną działalnością, więc taki sposób mi najbardziej odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  4. no widzisz, Alzheimer to ponoć choroba głowy, a nogi od niej bolą ..? życzę cierpliwości w szukaniu tego co Ci A. schowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja z szukaniem wykrojów sobie ostatnio poradziłam w pewien bardzo łatwy sposób:

    trzymam burdy w segregatorach (w każdym jest jeden rok (poza 2011/2012 bo w tym okresie kupiłam tylko kilka), jak tylko coś sobie znajdę przyklejam zakładki Post-it na tych stronach tak, że widać je od góry, a burda wraca na miejsce... jak chce mi się coś szyć, a nie mam totalnie nastroju na "tworzenie" wyciągam tylko te burdy z, których coś sterczy... takie szukanie jest dużo szybsze :)

    a co do chwytania kilku srok za ogon - bardzo fajną masz zasadę... ja w tej chwili naliczyłam 11 zaczętych projektów (nie licząc haftu)... przerażające...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie znane mi odczucia opisujesz kochana... ten niemiec na A to odwiedza mnie często,za często ijak go przepirzyć?
    Nie lubie miec ponapoczynanych wielu robótek,nie lubię i już ...
    ALE MAM!
    Ten typ chyba tak ma.

    OdpowiedzUsuń