Podobno w Wigilijną noc zwierzaki gadają ludzkim głosem, trzeba być tylko cierpliwym i dobrze słuchać.
Ja albo za wcześnie usnęłam albo nie zbyt dobrze słuchałam albo nie tego zwierzaka i nie wtedy kiedy miałam słuchać i jak to się skończyło ?
Ano tak:
widok poranny |
Moje maleństwo już jakiś czas temu dawało znaki, że należy mu się nowe posłanie bo stare się znudziło albo może nie było wygodne
Uszyte to było z dwóch starych ręczników kąpielowych do tego koc, który był dość krótko w moim posiadaniu, bo Niunio stwierdził, że jemu się bardziej przyda.
I w związku ze związkiem Pan Mąż nie będzie miał nowych spodni a ja zamiast leżeć do góry brzuchem, objadać się i tyć, pierwszego dnia Świąt zmuszona byłam do uszycia nowego eleganckiego psiego posłania.
NO PRZECIEŻ NIUNIO NIE BĘDZIE SPAŁ NA "GOŁEJ" PODŁODZE
Wymiary to jakiś 1,5 m x 1,0 m granatowy jeans z pięknym czerwonym haftem żeby nie było tak ciemno i smutno i po to żeby odrobinę trudniej było to podgryzać.
Wypełniłam to pozostałościami z poprzedniego łoża i pociętym na małe kawałeczki kocem - nie wiem czy wiecie jakie to cholerstwo było do cięcia, kostki u rąk mam całe w bąblach od nożyczek.
widok wieczorny |
No i jest. I trzeba było słuchać wcześniej jak zwierzak mówił to nie byłoby roboty w świąteczny dzień. Nauczka jest nie wiadomo tylko czy wejdzie do głowy.
Zwierzak wykorzystał Wigilię, żeby spełnić swoje marzenie - spryciarz :) spokojnej reszty świąt!
OdpowiedzUsuńZwierzak wykorzystał Wigilię, żeby spełnić swoje marzenie - spryciarz :) spokojnej reszty świąt!
OdpowiedzUsuńOjej. teraz będzie miał lepiej.
OdpowiedzUsuńWiedział jak osiągnąć swoje, przemówił ludzkim głosem:)
OdpowiedzUsuńfakt przemówił i dalej gada, przynajmniej tak mi się wydaje
UsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń