czwartek, 20 grudnia 2012

"Strzeliłam" pudla

W związku z tym, że:
po 1 idą święta i trzeba wyglądać ! (coby familii wstydu nie przynieść) i
po 2 jutro koniec świata (no jak koniec to chaciaż z dobrym samopoczuciem) to 
poszłam do fryzjera i strzeliłam PUDLA,
wymyśliłam sobie loczki (takie tymczasowe - znaczy do pierwszego spania) i wyszedł pudel normalny pudel.

Nie powiem, że mi się nie podoba bo mi się podoba i wygląda tak:


Nie ma to jak robić zdjęcie w lustrze w łazience na zasadzie DIY

Ale mam minę i co ja tam tak oglądam
 A przy okazji TECHNICZNY wywiązał się z powierzonego mu zadania i zamontował zapięcie trwało to co prawda dwa dni ale jest i można ubrać urządzenie 

Słodziutki prawda?
No i oczywiście futerko jest już uszyte czeka tylko na ręczne wykończenie - niestety nie wszysto da się zrobić na maszynie.
Norka biszkoptowa

5 komentarzy:

  1. Fajne loczki:) A powiesz z jakiego wykroju jest ten płaszczyk? To prawdziwe futro? Jestem zbulwersowana..

    OdpowiedzUsuń
  2. Pudel pierwsza klasa:)))
    A zdradzisz gdzie można kupić takie "flutro"?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie wiem, czy to pudel, ale bardzo Ci w nim do twarzy! A futro to rzeczywiście futro??? Czy dobrze wyglądający sztuczny zamiennik?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne loczki.
    Może patrzysz i myślisz co to pływa w zlewie :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłe Panie Bardzo dziękuję, norka biszkoptowa jest "norką" a nazwał ją tak sprzedawca na Allegro miły Pan z Krakowa. Zapomniana Pracownia wykrój to zmodyfikowana kurtka

    OdpowiedzUsuń